Tym z Was, którzy mieli już okazję obejrzeć najdroższy film, ze sobą w roli głównej, są już dobrze znane policyjne Vectry, Insignie, Superby, czy Mondeo. Straszą polskich kierowców, niczym niegdyś czarna Wołga małe dzieci, już od lat. Na tyle długo, że każdy zaczął na nie uważać, a same auta po pierwsze się już zużyły, a po drugie przestały być wystarczające w obliczu coraz szybszych samochodów pojawiających się na naszych drogach. Policja postanowiła, więc odświeżyć swoją flotę pojazdów pościgowych, aby chociaż na jakiś czas znów stać się „niewidzialnymi” dla piratów. Przetarg na dostawę 140 nowych aut, wygrało, co jest dość zaskakujące, BMW.
Tak, moi mili Państwo, Polska wstała z kolan i już od jesieni tego roku, smutni panowie w granatowych mundurach zasiądą za sterami nowych BMW 330i XDrive. Auto, nie byle jakie bo posiadające aż 252 konie i osiągające pierwszą setkę już po 5,8 sekundy. Beemki wyposażone są w napęd na wszystkie, cztery koła, co jest dość przemyślanym rozwiązaniem. W innym przypadku prawdopodobnie już po tygodniu moglibyśmy przeczytać we wszystkich serwisach informacyjnych, wiadomości o rozbitych sedanach z Bawarii. Chociaż pewnie nikt, nie podałby jako przyczyny tych wypadków, brawury za kierownicą.
Policja nie podaje zbyt wielu szczegółów dotyczących zakupionych aut, co nie jest niczym dziwnym. Nie mogą przecież odkryć wszystkich kart, to w końcu auta które przynajmniej w założeniu mają być „tajniackie”. Auta prawdopodobnie będą w kilku kolorach, wiemy natomiast, że wszystkie lakiery będą metalizowane, ponieważ taka klauzula znalazła się w specyfikacji przetargowej.
Po czym będzie można rozpoznać „tajne” BMW? Auta będą w wersji po liftingu, więc wszystkie będą miały światła LED-owe, podwójne wydechy, lakier metalik, 17-calowe felgi aluminiowe V Spoke 395, a także, za pewne tak, jak ma to miejsce w obecnych radiowozach pod przykrywką, dodatkowe anteny od policyjnych systemów łączności. Zadanie rozpoznania „lewej” trójki nie będzie więc łatwe. Tym z cięższą noga sugerujemy, więc nieco ją odchudzić, zwłaszcza kiedy w lusterku wstecznych zobaczą sedana z Bawarii 😉