[TEST] Fiat 500X POP STAR 1.4 MultiAir 140 KM MT

Fiat 500X fot. Piotr Majka

Fiat, jeden z najstarszych producentów samochodów na świecie, od niedawna stara się znacząco odświeżyć gamę modeli w ofercie. Początkiem tej stylistycznej rewolucji było wskrzeszenie legendy popularnej niegdyś „500-ki”, która postawiła całe Włochy na nogi po II Wojnie Światowej. Tak jak w Niemczech VW Garbus był samochodem dla ludu, tak we Włoszech uroczy Fiat 500. Gdy w 2007 roku producent prosto z Turynu zdecydował się na powrót tego modelu nie sądzono, że odniesie taki sukces. Jednak klienci chcieli mieć do wyboru coś więcej niż uroczego malucha i jego nieco przestarzałą kompanię. Fiat długo kazał czekać na prawdziwą rewolucję w gamie oraz nowe modele. I tak 5 lat po premierze nowej 500-ki zaprezentowano rodzinny wariant, model 500L. Można się tutaj doszukiwać korzeni w Multipli, ale nie tej „najpiękniejszej na świecie”. Protoplastą dla 500L był Fiat 600 Multipla z 1956 roku. Jednak to nie wystarczyło, by zaspokoić głodny rynek europejskich klientów. Idąc za trendami zdecydowano się na wypuszczenie na rynek małego crossovera bazującego stylistycznie na miejskim maluchu, model 500X. Czy to był krok w dobrą stronę?

Fiat 500X fot. Piotr Majka
Fiat 500X fot. Piotr Majka

Fiat 500X stylistycznie stara się nawiązywać do swojego mniejszego brata, modelu 500, jednak ciężko oba te modele ze sobą pomylić. Mamy tutaj znacznie większą i masywniejszą karoserię będącą jednocześnie uroczą i funkcjonalną. Nadwozie pełne jest krągłości, które definiują przynależność do rodziny 500. Zaczynając od przodu znajdziemy tu reflektory główne oraz osobne kierunkowskazy wpisane w okrągłe chromowane obwoluty. W dolnej części zderzaka umieszczono światła przeciwmgielne, które już tak bardzo nie łączą się stylistycznie z nadwoziem. Środkową część przodu stanowią 3 atrapy chłodnicy, które, patrząc od góry, rosną im bliżej dołu jesteśmy. Pierwszy, górny chromowany element grilla wygląda niczym wąs nad wąskimi ustami (środkowa artapa) autka okraszonymi kozią bródką. Patrzenie na przednią część nadwozia powoduje uśmiech na twarzy oraz pozwala nawiązać pewnego rodzaju więź z samochodem zanim w ogóle do niego wsiądziemy.

Fiat 500X fot. Piotr Majka
Fiat 500X fot. Piotr Majka

Patrząc na Fiata 500X z boku z większej odległości można uznać, że jest to mniejszy model. Bryła zarysowana jest w bardzo podobny sposób co w modelu 500, jednak znajdziemy tutaj dodatkową parę drzwi. Obłości są wszędzie, a modnych ostatnimi czasy ostrych linii próżno szukać. Terenowego charakteru dodają Fiatowi ciemne plastikowe elementy zamocowane na krawędziach nadkoli oraz na progach i w dolnej części drzwi.

Fiat 500X fot. Piotr Majka
Fiat 500X fot. Piotr Majka

Tylna część nadwozia omawianego 500X to kolejne krągłości i kształty unikatowe dla Fiata. Wielkie tylne reflektory przypominające wyłupiaste ślepia otoczono chromowanymi ramkami mającymi na celu dodanie nieco prestiżu całemu nadwoziu. W poprzek niemal całej tylnej klapy biegnie chromowana listwa, będąca jednocześnie uchwytem do otwierania bagażnika, na której producent umieścił oznaczenie modelu. Stylowe, eleganckie rozwiązanie dyskretnie podkreślające z jakim modelem mamy do czynienia. Całość zwieńczono niewielkim spojlerem tuż nad tylną szybą, w który wpisano trzecie światło stop.

Fiat 500X fot. Piotr Majka
Fiat 500X fot. Piotr Majka

Przenosząc się do wnętrza i zasiadając na miejscu kierowcy pierwszym, co przykuje naszą uwagę jest wygodny fotel kierowcy (tak samo wygodny jest też fotel pasażera). Gdy już zajmiemy odpowiednią pozycję, a uda Nam się to zrobić bardzo łatwo i szybko, będziemy mogli skupić się na szczegółach wnętrza, które jest połączeniem retro i nowożytnej technologii. Zaczynając od perspektywy kierowcy mamy tutaj wygodną, lekko spłaszczoną u dołu, multimedialną kierownicę obszytą przyjemną w dotyku skórą. Środkową część koła kierowniczego stanowi sporych rozmiarów logotyp producenta, który okraszono chromowanym pierścieniem. Z kierownicy możemy sterować tempomatem, komputerem pokładowym oraz telefonem, ale na pierwszy rzut oka nie ma tutaj sterowania radiem. Niedopatrzenie ze strony producenta? Otóż nie. Sterowanie radiem ukryte zostało z drugiej strony koła. W pierwszej chwili takie rozwiązanie wydawało mi się zupełnie niedorzeczne, jednak już po pierwszym użyciu wiedziałem co do czego służy, a obsługa była intuicyjna i bezproblemowa. Co więcej uważam, że tego typu rozwiązanie jest wygodniejsze od umieszczonych z przodu kierownicy przycisków, ponieważ nie musimy skupiać się na położeniu przycisków oraz na ich odpowiednim wciskaniu. Intuicyjne, proste i wygodne rozwiązanie.

Fiat 500X fot. Piotr Majka
Fiat 500X fot. Piotr Majka

Przenosząc wzrok nieco dalej kierowca ma przed swoimi oczami 3 okrągłe wskaźniki osadzone w niezbyt głębokich tubach. Z lewej strony umieszczono prędkościomierz, z prawej obrotomierz, zaś po środku wskaźniki poziomu paliwa, temperatury cieczy chłodzącej oraz monochromatyczny wyświetlacz rozbudowanego komputera pokładowego. Przekopanie się przez wszystkie opcje i funkcje może Nam zająć chwilę, ale jesteśmy w nim w stanie znaleźć zdecydowaną większość, jeśli nie wszystkie, interesujących Nas informacji.

Fiat 500X fot. Piotr Majka
Fiat 500X fot. Piotr Majka

Kierując swój wzrok ku środkowej części deski rozdzielczej wykończonej w malowanym plastiku w kolorze… nadwozia znajdziemy dwa przyciski odpowiadające za wyłączenie systemu Start/Stop oraz włączenie świateł awaryjnych, a także kontrolkę imitującą przycisk, a odpowiadającą za informowanie kierowcy o aktywności (lub nie) poduszki powietrznej pasażera (jeśli przewozimy dziecko w foteliku). Nad nimi umieszczono kolorowy ekran dotykowy systemu multimedialnego o symbolicznej wielkości 5 cali. Jak na rozwiązania stosowane obecnie w motoryzacji nie jest to imponujących rozmiarów ekran. A przecież miejsca jest tutaj całkiem sporo. Pomijając wielkość, bo przecież rozmiar nie ma znaczenia, system ten oferuje Nam taką funkcjonalność jak obsługa radia oraz multimediów odtwarzanych za pośrednictwem Bluetooth lub USB oraz AUX, komputer pokładowy, telefon oraz aplikacje, które koniec końców nie były Nam do niczego potrzebne. Jakość dźwięku generowanego przez system i emitowanego z głośników stoi na bardzo dobrym poziomie. Można było wsłuchiwać się w każdy, nawet najcichszy szmer z wielką przyjemnością.

Fiat 500X fot. Piotr Majka
Fiat 500X fot. Piotr Majka

System ten ma też jedną wadę, która potrafi śmieszyć i denerwować zarazem. Mowa bowiem o tłumaczeniu. Ok, rozumiem, że stosowanie skrótów aby zmieścić całe polecenie na ekranie jest wskazane, ale te w Fiacie często były nielogiczne i bezsensowne. Co więcej niektóre słowa użyte do nazwania prostych, podstawowych funkcji nie koniecznie brzmiały dobrze, np. zamiast „Ustawienia” w systemie znajdziemy „Nastawienia”. Niby to samo, ale brzmi jakoś tak niezgrabnie. Ale to tylko drobna skaza na pięknej buźce Naszego uroczego Fiata 500X. Poniżej ekranu oraz wspomnianych przycisków umieszczono kratki nawiewów, a pod nimi panel sterowania manualnej jednostrefowej klimatyzacji. Jej obsługa jest prosta, a działanie bardzo sprawne, jednak i tutaj dał o sobie znać pewien chochlik. W momencie, gdy ustawialiśmy prędkość nawiewu na trzecią i czwartą kreskę z niewiadomych dla Nas przyczyn z nawiewów dość wyraźnie dało się słyszeć gwizd. Być może to tylko przypadłość egzemplarza, który mieliśmy przyjemność testować, niemniej ciężko było ten fakt zignorować. Dolną część środkowej części deski rozdzielczej stanowią panel AUX i USB oraz na samym dole gniazdo 12V.

Fiat 500X fot. Piotr Majka
Fiat 500X fot. Piotr Majka

Część deski rozdzielczej znajdująca się tuż przed pasażerem to kawał lakierowanego plastiku okraszonego logotypem modelu 500 skrywającego w sobie schowek na rękawiczki lub butelkę (schładzany). Na wysokości kolan umieszczono kolejny schowek, który może posłużyć jako miejsce przechowywania książki serwisowej oraz instrukcji obsługi, lub jako miejsce na drobne przedmioty.

Fiat 500X fot. Piotr Majka
Fiat 500X fot. Piotr Majka

Ponad głowami umieszczono lampkę wewnętrzną. Nic nadzwyczajnego, jednak Fiat również i tutaj umieścił napis 500 przypominający właścicielowi jakim samochodem ma przyjemność podróżować.

Fiat 500X fot. Piotr Majka
Fiat 500X fot. Piotr Majka

Pomiędzy fotelami, na tunelu środkowym producent przewidział miejsce pełniące rolę półki, np. na telefon, drążek dźwigni zmiany biegów, pokrętło Drive Mood Selector (selektora trybu jazdy), dwa cup holdery oraz przycisk elektronicznego hamulca postojowego. Zdecydowanie najciekawszym elementem jest gałka zmiany biegów. Wprawdzie jest plastikowa, ale przypomina kulę bilardową. Jest bardzo wygodna w obsłudze, a patrzenie na nią powoduje uśmiech na twarzy. Nawet w tak zwykłym i prostym miejscu Fiat umieścił logo serii modelowej 500. Znajdziemy je na zatrzasku mieszka dźwigni. W każdym miejscu auta czuć styl i nawiązania do pierwowzoru. Mniej ciekawym, ale zasługującym na uwagę elementem jest pokrętło Drive Mood Selector. Ma ono za zadanie regulowanie ustawień związanych z zachowaniem pedału przyspieszenia, wspomaganiem układu kierowniczego, reakcją układu hamulcowego oraz trybu działania systemu ESC. Zmiany są wyczuwalne i w realny sposób przekładają się na zachowanie auta na drodze, jednak podróżując po nawierzchniach asfaltowych najczęściej będziemy poruszać się w trybie Auto. Tryb Sport przeznaczony jest dla osób chcących całkiem żwawo i dynamicznie podróżować swoim Fiatem 500X, zaś tryb All-weather dedykowany jest dla tych, którzy zamierzają zjechać z utwardzonych nawierzchni lub wpadli w zaspę i chcą się z niej wygrzebać.

Zobacz również:   [TEST] Alpine A110 GT
Fiat 500X fot. Piotr Majka
Fiat 500X fot. Piotr Majka

Przenosząc się dalej ku tyłowi należy skupić się na chwilę na przestrzeni i rozwiązaniach tylnej kanapy. Podstawowo samochód wyjeżdża z fabryki w wersji czteroosobowej, czyli z tyłu może podróżować dwóch pasażerów. Jeśli podczas konfigurowania Naszego Fiata w salonie będziemy chcieli mieć homologację na 5 osób, wystarczy domówić trzeci zagłówek tylnej kanapy i w ten prosty sposób samochód staje się pięcioosobowy. Proste i dziwne rozwiązanie, ale podyktowane komfortem podróży. Miejsca mamy tutaj całkiem sporo i w zasadzie każdy powinien się tutaj zmieścić (jeśli macie do 190 cm wzrostu). Dwie osoby będą podróżowały w całkiem wysokim komforcie, jednak jeśli dorzucimy trzeci zagłówek i trzecią osobę już przestaje być tak wygodnie. Miejsca na tylnej kanapie jest zwyczajnie za mało na taką ilość pasażerów.

Fiat 500X fot. Piotr Majka
Fiat 500X fot. Piotr Majka

Przestrzeń bagażowa Fiata 500X prezentuje się następująco: 350 l przy rozłożonych oparciach tylnej kanapy i 1000 l przy złożonych. Jest ona regularna i niczym nie ograniczona. Jedyne, co może nieco utrudniać jego załadowanie to stosunkowo wysoki próg załadunkowy. Pozwala on jednak na całkiem wygodny przystanek w trasie oraz przycupnięcie na jego progu.

Fiat 500X fot. Piotr Majka
Fiat 500X fot. Piotr Majka

Pod maską testowanego przez Nas egzemplarza Fiata 500X pracował silnik benzynowy o pojemności 1368 cm3 legitymujący się mocą 140 KM osiąganą przy 5000 obr./min oraz dysponujący maksymalnym momentem obrotowym 230 Nm przy 1750 obr./min. Jednostkę tę sprzężono z manualną przekładnią o sześciu przełożeniach. Dzięki takiemu zestawowi jesteśmy w stanie dynamicznie i bezpiecznie podróżować po Naszych drogach. Jeżeli chodzi o kwestie ekonomiczne katalog i rzeczywistość nie mają ze sobą zbyt wiele wspólnego. Katalogowe wartości konsumpcji paliwa wynoszą w cyklu miejskim 7,8 l/100 km, w cyklu mieszanym 6,0 l/100 km, a w cyklu pozamiejskim 5,0 l/100 km. W rzeczywistości wartości te są oczywiście wyższe i wyglądają następująco: w cyklu miejskim 8,4 l/100 km, w cyklu mieszanym 7,5 l/100 km, natomiast w cyklu pozamiejskim 6,4 l/100 km. Wartości te osiągnięto podczas jazdy z włączoną klimatyzacją. Zapewne dałoby się zejść ze spalaniem jeszcze niżej, jednak podczas normalnej, codziennej jazdy mało kto liczy się z każdą kropelką spalanego paliwa.

Fiat 500X fot. Piotr Majka
Fiat 500X fot. Piotr Majka

Podróżowanie Fiatem 500X jest bardzo przyjemne i wygodne. Fotele zapewniają wystarczające trzymanie boczne podczas pokonywania zakrętów z normalnymi prędkościami, zaś zawieszenie bez najmniejszego problemu radzi sobie z wybieraniem nierówności Naszych dróg. Chcąc z większą prędkością pokonywać zakręty musimy liczyć się z nieco pochylającym się na boki nadwoziem, jednak nie powoduje to utraty stabilności i kontroli nad pojazdem. Nawet jazda w lekkim terenie jest możliwa. Dzięki prześwitowi wynoszącemu niemal 18 cm (17,9 cm) możemy spróbować zapuścić się w głębsze koleiny oraz kałuże. Brak napędu na cztery koła w testowanym egzemplarzu nieco utrudniał pokonywanie bezdroży (szczególnie sypkich piasków) jednak nawet z takim zestawem możliwe jest wybranie się na łono natury. Może nie jest to terenowy twardziel z krwi i kości, ale na pewno nie przestraszy się nieutwardzonych leśnych duktów czy polnych dróg.

Fiat 500X fot. Piotr Majka
Fiat 500X fot. Piotr Majka

Rozpoczynając przygodę z Fiatem 500X byłem nieco sceptycznie nastawiony i obawiałem się, że ten samochód będzie tylko plastikowym ładnym pudełeczkiem. Jakże byłem w błędzie. Fiat 500X to kawał dobrego, wygodnego i naprawdę ładnego samochodu, który prezentuje się dobrze nie tylko pod galerią handlową, ale także w drogich dzielnicach czy bezdrożach. Daje Nam poczucie wolności oraz budzi same pozytywne emocji już od momentu, gdy tylko ujrzymy samochód. Ma pewne niedoskonałości, ale już niedługo powinien pojawić się model, który zostanie poddany restylingowi, co z pewnością będzie oznaczać poprawę. Niemniej jednak, bardzo polecam ten samochód każdemu, kto szuka ciekawego przedstawiciela segmentu Crossover. Co więcej, jeśli odkładasz pieniądze na MINI w podstawowej wersji to lepiej zainwestować je w nowego Fiata 500X. Stylistycznie są bardzo podobne, jakościowo również. Może prowadzenie będzie inne, ale podstawowy model MINI wcale nie oferuje tak dużo, a kosztuje zdecydowanie więcej niż 500X. Ceny tego uroczego crossovera zaczynają się już od 55 900 PLN, a testowany przez Nas egzemplarz producent wycenił na 83 650 PLN. Czy warto? Zdecydowanie tak.

test Fiat 500X

Leave a Reply