[TEST] Dacia Duster 1.3 TCe 150KM EDC Prestige

Dacia Duster to jeden z tych samochodów, które mają zarówno sporo zwolenników jak i przeciwników. Jedni zastanawiają się, po co kupować tanią Dacię, inni widzą w niej rozsądny wybór, a jeszcze innym po prostu się podoba. Podobać może się zwłaszcza druga generacja, która stała się bardziej przyjazna oczom większej ilości osób poprzez swoje mniej krzykliwe proporcje i linie, zachowując przy tym niezwykłą przystępność. Nie ma co ukrywać, że jest to też model skrojony pod naprawdę różnych odbiorców. Jest w miarę spore, może być tanie lub dobrze wyposażone, może mieć napęd na jedną oś jak i bardzo dobry napęd na cztery koła. Dla oszczędnych jest też fabryczna instalacja gazowa. To czego jednak brakowało, to możliwość wyboru automatycznej skrzyni biegów.

Co prawda skrzynia EDC była chwilowo dostępna w Dusterze wyłącznie w wersji z Dieslem. Później taki model został wycofany z oferty, by wraz z liftingiem pojawić się na nowo. Tym razem Dustera z automatyczną skrzynią kupimy jedynie w wersji z benzyną i to tą mocniejszą. Testowany egzemplarz to Duster z silnikiem 1.3 TCe o mocy 150 KM i zestrojony właśnie z automatem EDC. Maksymalny moment obrotowy wynosi 250 Nm przy 1700 obr./min. a takie połączenie pozwala na przyspieszenie SUVa Dacii do “setki” w 9,7 sekundy. Jest to najszybsza odmiana Dustera w ofercie i według mnie bardzo ciekawy wybór.

Czterocylindrowy silnik charakteryzuje się naprawdę dobrą kulturą pracy. Nie czuć wibracji, jest cicho, a moc w zupełności wystarcza. Sześciobiegowa, dwusprzęgłowa skrzynia EDC zmienia biegi naprawdę szybko i robi to lepiej niż w niektórych autach wyższej klasy. Szybka reakcja skrzyni biegów zapewnia również świetną elastyczność. Co jednak zaskoczyło mnie najbardziej, zestaw ten jest również dość oszczędny. Podczas testów w mieście Duster ze skrzynią EDC zużył średnio 7,6 litra na 100 km, natomiast w warunkach pozamiejskich przy spokojnej jeździe nawet 4,7 litra. Na drogach ekspresowych wynik wskazał średnie zużycie paliwa wynoszące 6,6 litra, natomiast na autostradzie już 8,5 litra.

Żeby nie było tak pięknie i kolorowo, Dustera z EDC kupimy wyłącznie z napędem na jedną oś. Niby wybór jest spory, ale większości udogodnień nie połączymy ze sobą, tak samo jak np. instalacji gazowej z mocniejszym silnikiem i skrzynią automatyczną.

Duster to dość sporych gabarytów SUV, a ze względu na niską cenę, a co za tym idzie kompromisy konstrukcyjne, zawieszenie jest miękkie, komfortowe, ale bardzo sprężyste. Jest to odczuwalne głównie podczas szybkich łuków, czy przy mocniejszym hamowaniu. Z przodu zamontowano zawieszenie wielowahaczowe, z tyłu natomiast jest belka skrętna (w wersji na cztery koła z silnikiem diesla zawieszenie jest wielowahaczowe na obu osiach). Całkiem dobrze wyciszono komorę silnika natomiast przy większych prędkościach pojawiają się spore szumy powietrza.

Lifting Dustera to nie tylko pojawienie się skrzyni automatycznej w gamie, czy to co widać na pierwszy rzut oka, czyli nowe reflektory z przodu i z tyłu. Warto jednak wspomnieć, że światła mijania są teraz LEDowe, a nie halogenowe, a światła do jazdy dziennej i tylne lampy mają nowy kształt. Przemodelowano również delikatnie przedni grill oraz spojler tylnej szyby. Zmieniła się też gama kolorystyczna Dustera i delikatnie zmieniono kształt felg aluminiowych.

Wewnątrz też zmieniło się sporo. Przede wszystkim system multimedialny nie wygląda jak włożone na siłę dodatkowe urządzenie, a jego stylistyka jest teraz bardziej spójna i nowoczesna. Sam ekran ma teraz 8 zamiast 7 cali, pojawił się panel dotykowy zamiast tradycyjnych przycisków oraz zmienił się sam system. Nowa szata graficzna jest jeszcze bardziej intuicyjna. Mamy też możliwość podłączenia telefonu za pomocą Android Auto i Apple CarPlay. Jakość ekranu mogłaby być odrobinę lepsza, jest on matowy, a w dużym słońcu obraz jest mało widoczny. Za to responsywność i prostota obsługi jest tu na plus.

Zobacz również:   [TEST] Peugeot 308 GT: Komfort na sportowo

Na dole deski rozdzielczej pojawiły się oprócz wyjścia 12V dwa gniazda USB, oraz dwa dodatkowe w konsoli środkowej dla pasażerów z tyłu jako opcja w pakiecie z systemem bezkluczykowym. I to właśnie konsola środkowa zmieniła się diametralnie. Mamy nowe uchwyty na napoje, które są teraz bardziej wygodne w użytkowaniu. Pojawił się normalny podłokietnik ze schowkiem, który jest dodatkowo regulowany. Jest on w miarę szeroki, więc nawet pasażer może znaleźć na nim trochę miejsca, co w przypadku małego podłokietnika kapitańskiego jest ogromną różnicą w komforcie. Przyciski włączania tempomatu i ogranicznika prędkości wreszcie zostały przeniesione na kierownicę, co też poprawia ergonomię wnętrza.

Fotele nie są królami wygody, ale dłuższa podróż na szczęście mocno nie męczy pleców. Są po prostu ok. Przestrzeni jest dość sporo, zwłaszcza na głowę. Z tyłu miejsca na nogi jest akceptowalnie, wyższe osoby będą dotykać kolanami fotela, ale nie będą musiały siedzieć w nienaturalnej pozycji. Bagażnik oferuje 470 litrów pojemności i jest ustawny ze względu na prostą bryłę, posiada dwa haczyki na zakupy oraz oświetlenie. Z minusów na pewno warto podkreślić spory próg załadowczy oraz brak płaskiej podłogi po złożeniu tylnej kanapy. Mniejszy próg będzie dostępny w wersji z LPG lub 4×4.

Bardzo cieszy mnie fakt, że do oferty wróciła skrzynia automatyczna. Szkoda, że jest dostępna wyłącznie z jednym silnikiem oraz, że nie można jej połączyć z napędem na cztery koła. Mimo to, dla osoby, która nie potrzebuje auta w teren, opcja Dustera z EDC może okazać się właściwą. Zwłaszcza, że połączenie 1.3 TCe z dwusprzęgłową skrzynią sprawdzi się świetnie nie tylko w mieście ze względu na komfort, ale też daje bardzo przyzwoite osiągi poza miastem. Dacia Duster to dalej bardzo plastikowy i budżetowy samochód, ale nie ma zamiaru tego ukrywać. Mimo to inżynierom udało się w niskiej cenie usprawnić komfort dzięki drobnym modyfikacjom wnętrza, a nowy system multimedialny jest bardziej przyjazny w użytkowaniu. Lifting Dustera sprawił, że SUV Dacii staje się coraz lepszy. Cena, która za wersję Prestige ze skrzynią EDC wynosi 94 300 zł to naprawdę przyzwoita kwota, szkoda jedynie, że nie można dostać automatycznej skrzyni w tańszej wersji Comfort.

Leave a Reply