[TEST] Dacia Jogger 1.0 TCe 110 KM – budżetowe 7 miejsc

Niedawno miałem okazję testować Dacię Jogger w wersji pięcioosobowej oraz z silnikiem wyposażonym w fabryczną instalację LPG. Po tygodniu spędzonym z tym autem chociaż widzę spore zalety przestrzeni jaką oferuje ten model i oszczędności jakie daje ten silnik to jednak nie byłem w 100% usatysfakcjonowany. Tym razem w ręce trafiła wersja siedmiomiejscowa z mocniejszym silnikiem benzynowym. Czy to jest idealna propozycja na ten model?

Dacia od jakiegoś czasu pokazała, że jest w stanie konkurować z innymi autami pod względem stylistycznym. Nowoczesne i kanciaste linie nadwozia świetnie wkomponowują się w dzisiejsze standardy. Do tego mamy LEDowe reflektory z przodu i tyłu i ciekawe kształty felg. Wersję z siedmioma miejscami odróżniają odchylane do tyłu szyby trzeciego rzędu wyłącznie w bogatszej wersji wyposażenia.

Wnętrze chociaż jest budżetowe to również wygląda atrakcyjnie i “na czasie”. Wszystko dzięki symetrii i sporemu ekranowi na środku deski rozdzielczej. Tworzywa są tu twarde i czuć, że nie są wysokiej jakości, natomiast spasowanie i ogólne poczucie we wnętrzu jest przyzwoite. Materiałowa wstawka na desce rozdzielczej sprytnie ożywia czarny kolor wnętrza.

Wspomniany ekran systemu multimedialnego dostępny jest w standardzie od drugiego poziomu wyposażenia. Dopłaty wymaga natomiast nawigacja satelitarna. Jeśli nie chcemy dodatkowych kosztów zawsze pozostaje możliwość podłączenia smartfona przez Android Auto lub Apple CarPlay. Zmieni się jednak również nagłośnienie, które będzie wyposażone w 4, a nie 6 głośników. W testowanym egzemplarzu mamy 6 głośników, które i tak nie grają jakoś rewelacyjnie, więc wszystko zależeć będzie już od budżetu i indywidualnych preferencji. Sam system działa całkiem nieźle i jest bardzo przejrzysty i banalnie prosty w obsłudze.

Wnętrze Joggera to z pewnością jego atut szczególnie w wersji dla siedmiu osób. Z przodu fotele umieszczone są nisko, a siedzenie kierowcy ma regulację również wysokości. Na tylnej kanapie dwójka pasażerów zajmie wygodnie swoje pozycje, natomiast trzecie miejsce siedzące jest trochę wąskie. Trójka pasażerów usiądzie wygodnie, w przypadku, gdy będą to mniejsze osoby. Dobrze, że nie umieszczono tu plastikowych stolików, które były zamontowane w wersji SL Extreme. Zabierają sporo miejsca na kolana i są mało praktyczne. Tu nie ma tego problemu. Trzeci rząd siedzeń ma sporo przestrzeni, zwłaszcza jak na większe kombi. Spokojnie zmieści się tam dwójka dorosłych osób. Co prawda wyższe osoby będą miały trochę podkulone nogi, ale miejsca jest naprawdę wystarczająco. Są też uchylne okienka, a także półka na drobiazgi i miejsce na kubek po lewej i prawej stronie. W takich warunkach uda się pojechać nawet na dłuższą podróż.

Bagażnik w przypadku wyboru 7 miejscowego auta nie różni się gabarytami w porównaniu z wersją 5 osobową. Nie różni się również ze względu na brak instalacji gazowej. Jeśli potrzebujemy przestrzeni trzeci rząd siedzeń można całkowicie zdemontować i uzyskać dużą przestrzeń bagażową – 607 litrów. Przy rozłożonych wszystkich miejscach siedzących do dyspozycji zostaje zaledwie 160 litrów. Na szczęście przychodzą tutaj relingi dachowe oraz możliwość zamocowania bagażnika dachowego. Przeszkadzać może próg załadowczy, zwłaszcza jeśli musimy postawić coś większego w dalszej odległości. Są tu natomiast haczyki na siatki z zakupami i wyjście 12V.

Dacia oferuje Joggera z dwoma silnikami o pojemności jednego litra. Są to jednak dwie różne jednostki. W przypadku testowanej wersji mamy do dyspozycji silnik turbodoładowany z bezpośrednim wtryskiem paliwa, który wymaga dopłaty 1800 złotych. Do dyspozycji jest 110 KM mocy maksymalnej, a maksymalny moment obrotowy wynosi 200 Nm. Na papierze różnice między mocą otrzymaną z obu litrowych silników są bardzo małe. W rzeczywistości jednak jest spora różnica w osiągach. 110-konny silnik przyspiesza do pierwszej “setki” o 2 sekundy lepiej niż w przypadku wersji z instalacją gazową, a 100 km/h osiąga po 11,2 sekundy (wersja 7 miejscowa). Podczas jazdy faktycznie czuć różnicę w osiągach. Jogger bardziej ochoczo przyspiesza i jest bardziej elastyczny, co z pewnością przyda się przy większym obciążeniu, gdy będziemy podróżować w komplecie pasażerów. Żeby było jasne, 110 koni mechanicznych to również nie jest imponujący wynik, ale jeśli zależy nam na dynamice, to warto rozważyć ten wybór. 

Zobacz również:   [TEST] Dacia Jogger ECO-G 100 LPG SL Extreme

Jeśli zależy komuś na sporych oszczędnościach, które kryją się przy okazji instalacji gazowej w przeciwieństwie do osiągów, to z pewnością lepiej zdecydować się na wersję ECO-G. Jeśli jednak chodzi o zużycie paliwa podczas jazdy na benzynie, różnice między dwiema wersjami nie są mocno zauważalne. Testowany TCe 110 zużywa 5,2 litra na trasie krajowej, natomiast w mieście średnie zużycie podczas testu wyniosło 6,9 litra na 100 kilometrów. Na tym polu wersja z gazem jest odrobinę oszczędniejsza. Jeśli jednak zaczniemy jechać z większą prędkością na trasach szybkiego ruchu to wersja TCe 110 będzie zużywać średnio 5,8 l/100km przy prędkości 120 km/h, natomiast 7,3 l/100km przy prędkości autostradowej 140 km/h. Tu przewagę ma testowany silnik.

Jogger jest nastawiony na komfortowe podróżowanie, więc zawieszenie zestrojono miękko. Nadwozie nieco przechyla się przy szybszym wchodzeniu w zakręty, ale nie powoduje jakichś negatywnych wrażeń i zachowuje się stabilnie. Promień zawracania wynosi tu 11,7 metra co jest całkiem dobrym wynikiem. Podobne parametry uzyskują auta z segmentu D.

Dacia Jogger świetnie nadaje się na budżetowe auto rodzinne. Zwłaszcza jeśli potrzebujemy więcej niż 5 miejsc. Za tą cenę próżno szukać lepszego rozwiązania. Miejsca jest na tyle dużo, że w trzecim rzędzie siedzeń zmieszczą się w miarę komfortowo nawet dorosłe osoby. To właśnie wersja siedmioosobowa jest według mnie najciekawszym wyborem Joggera. Jest bardziej wszechstronne i wybór tego modelu staje się bardziej zrozumiały, chociaż dopłata do trzeciego rzędu siedzeń wymaga dodatkowych 4 tysięcy złotych. Jeśli jednak chodzi o wersje silnikowe, to wszystko zależy od potrzeb. Jeśli potrzebujemy w miarę przyzwoitej dynamiki, koniecznie trzeba wybrać wersję ze 110 konnym silnikiem. Wersja ECO-G z fabryczną instalacją gazową da spore oszczędności, ale kosztem odczuwalnie słabszych osiągów, które przy większym obciążeniu auta będzie wymagał wkręcania na spore obroty i rozsądniejszej jazdy na trasie. Wszystko to będziemy mieć w całkiem dobrym wyposażeniu poniżej 100 tysięcy złotych.

Leave a Reply