Segment C to nieustanna walka producentów. Jest to wciąż jeden z najpopularniejszych segmentów aut, które posiadały wszystkie najważniejsze cechy: zrównoważona cena, stosunkowo wysoki komfort i zadowalająca pojemność, stąd większość producentów posiada takie auto w swojej kolekcji. Spora konkurencja, i narastające wymagania konsumentów wymagają ciągłych zmian. Auto powinno mieć również wysokie osiągi, sportowy charakter i wyróżniający się wygląd. Taką świeżością może być Ford Focus, który mimo dopiero swojej trzeciej generacji, przeszedł ponad rok temu dość sporą kurację odmładzającą. Jak Ford Focus MK3 FL 1.0 Ecoboost w wersji Titanium wypadnie w Naszym teście? Zapraszam do lektury.
Trzecia generacja Focusa jest dostępna od 2010 roku, jednak w 2014 roku auto przeszło lifting. Główne zmiany dotyczyły m.in. przedniej części nadwozia, który został zaprojektowany w stylistyce One Ford obecnej w każdym modelu Forda (poza europejską wersją Forda Ka). Nowy przód nadaje bardziej dynamicznego oraz agresywnego wyglądu. Testowana wersja Titanium posiada chromowaną atrapę chłodnicy przypominającą oczywiście dobrze znaną z Astona Martina do czego zdążyliśmy się już przyzwyczaić w przypadku Forda. Gdy zdecydujemy się na uboższą wersję wyposażenia zamiast chromów dostaniemy czarną atrapę o kształcie plastra miodu. Prezentowany model otrzymał opcjonalne adaptacyjne reflektory biksenonowe ze światłami do jazdy dziennej w technologii LED oraz doświetlaniem zakrętów. Koszt takiego dodatku nie jest mały, trzeba wyłożyć 4100 zł. Na szczęście światła LEDowe można kupić niezależnie od tego pakietu, wydając 900 zł.
Tylna część Focusa jest znacznie bardziej stonowana i wydaje się być bardziej „przyjazna”. Zauważamy tu znacznie więcej obłych kształtów. Facelifting w tym miejscu objął jedynie tylne lampy, które zostały nieco spłaszczone, lecz ich ogólny zarys pozostał bez zmian. Reflektory zostały wykonane częściowo w technologii LED. Nad niewielką tylną szybą znajduje się dość spory spoiler, który doskonale wtapia się w całokształt auta.
Wnętrze zaprojektowano w dość ekscentryczny sposób i pomimo szarej tonacji całokształt deski rozdzielczej nie powiewa nudą. Siadając można odczuć wrażenie, że jest się nieco zabudowanym. Cała górna część pokryta jest miękkim i bardzo przyjemnym w dotyku materiałem. Obszar konsoli środkowej to bardzo dobrej jakości plastiki jednak wydaje się być ich zdecydowanie za dużo. Spasowanie elementów jest jak najbardziej na plus. W podłokietniku znajdziemy głęboki ale wąski schowek, raczej na drobiazgi. Tylna część bardzo surowa, brak nawiewów, portów lub schowków. Jedynie niewielka półeczka u dołu przedniego podłokietnika, gdzie zmieścimy np. telefon.
Główne centrum dowodzenia systemem multimedialnym to 8 calowy ekran dotykowy z systemem Ford Sync2. Miałem już przyjemność pozytywnie ocenić działanie urządzenia podczas testu Forda Mondeo piątej generacji. Obsługa na pierwszy rzut oka może wydawać się zagmatwana, a odpowiednie funkcje dość trudne do odnalezienia jednak nic bardziej mylnego. Po chwili użytkowania całość staje się naprawdę intuicyjna. W dzisiejszych czasach konsumenci oczekują coraz nowocześniejszych technologii i możliwości multimedialnych. Główny ekran Ford Sync2 jest podzielony na cztery kategorie: Telefon, Nawigacja, Rozrywka oraz Klimatyzacja. Takie rozwiązanie daje prosty i szybki dostęp do potrzebnej kategorii, a zarazem wyświetla najważniejsze funkcje na ekranie głównym. Prędkość działania jest wystarczająco dobra, chociaż niektóre funkcje mogłyby ładować się nieco szybciej. Parowanie smartfonu z systemem za pośrednictwem Bluetooth jest intuicyjnie proste i wymaga dosłownie chwili aby się połączyć. Dodatkowo auto wyposażone w system Sync2 posiada wejście na karty SD czy 2 wejścia USB. Całkiem fajne rozwiązanie, dzięki któremu możemy podłączyć urządzenie z muzyką do jednego portu ładując np. telefon za pomocą drugiego wejścia USB. Port USB można wykorzystać również jako hotspot w samochodzie wczepiając mobilny modem. Ford Focus w testowanej wersji Titanium dostaje podstawowe radio z Ford Sync2 i 6 glośnikami w standardzie. Wszystkie inne wersje wyposażeniowe wymagają dopłaty.
W prezentowanym aucie brakło opcjonalnej nawigacji satelitarnej.. a raczej wgranych map, ponieważ moduł GPS jest już na pokładzie. Jeśli nie dokupimy nawigacji satelitarnej (tudzież map), której cena wynosi o 4120 zł w zależności od wersji, pozostanie nam kompas z danymi o długości i szerokości geograficznej w jakiej się znajdujemy.
Dolna część konsoli środkowej jest zarezerwowana dla panelu klimatyzacji. Wersja Titanium rozpieszcza nas dwustrefową automatyczną klimatyzacją w standardzie. Sterowanie odbywa się zarówno przyciskami fizycznymi jak również z poziomu systemu multimedialnego. Szczerze powiedziawszy nie wiem po co miałabym korzystać z tej drugiej opcji, ponieważ zawsze wygodniejsze pozostaną tradycyjne przyciski i pokrętła. Największa różnica temperatur jaką można ustawić pomiędzy obiema strefami wynosi 4 stopnie Celsjusza. Pod klawiaturą klimatyzacji znajduje się niewielka półka.
Pomijając standardowe oświetlenie wnętrza wykonanego w technologii LED, które świeci znakomicie, znajdziemy tutaj również opcjonalne nastrojowe oświetlenie. Dodatkowe diody LED umieszczone we wnęce klamek czy pod nogami kierowcy i pasażera można włączać za pomocą przycisków umieszczonych nad głowami nieopodal lusterka wstecznego. Mało tego, możemy również regulować intensywność oraz kolor oświetlenia. Dla osób lubiących podróżować w miłym oświetleniu dodatek idealny, ja jedynie dodam, że po zmroku wygląda świetnie. Jego koszt? 300 zł.
Przy zajmowaniu miejsca kierowcy zobaczymy wygodne, dobrze wyprofilowane tekstylne fotele. Przed kierowcą znajduje się miła w dotyku skórzana kierownica. Tym milsza, iż jest podgrzewana, co w warunkach w jakich testowałem auto było jak ulał, szczególnie po sesjach zdjęciowych. Kierownica, która reguluje się w dwóch płaszczyznach ma szeroki zakres ustawień. Analogowe zegary schowane są w „tubach” jednak nie na tyle głęboko, aby ograniczały widoczność. Pomiędzy zegarami obrotomierza oraz prędkościomierza wygospodarowano miejsce na spory wyświetlacz komputera pokładowego sterowanego z kierownicy. Wyświetla wszystkie niezbędne informacje o trasie (znajdziemy w nim więcej informacji o stanie trasy lub pojazdu niż w systemie na konsoli środkowej). Widoczność do tyłu jest nieco ograniczona przez duży słupek D oraz niewielką tylną szybę. Testowany Ford Focus był wyposażony w Asystenta parkowania oraz kamerę cofania. Dla wielu osób kamera cofania oraz czujniki parkowania mogą być bardzo pomocne, dlatego warto wyposażyć swój egzemplarz w przynajmniej jedno z nich.
Ford Focus 3 generacji posiada nietypowy i bardzo ciekawy element znajdujących się na drzwiach. Jest to aktywne zabezpieczenie przed zarysowaniem drzwi o inne auto lub ścianę podczas wychodzenia lub wchodzenia do auta. Podczas otwierania drzwi element zabezpieczający automatycznie wysuwa się zabezpieczając niemalże całą krawędź drzwi narażoną na uderzenie. Szkoda tylko, że nic nie uchroni naszego auta, gdy ktoś z sąsiedniego samochodu uderzy drzwiami o nasz.
Tylna kanapa jest równie komfortowa. Dobre wyprofilowanie sprawia, że szybko znajdziemy wygodną pozycję. Pomimo iż nie jest to auto do wożenia prezesa, a 3 rosłe osoby mogą nie czuć się zbyt swobodnie obok siebie, tak dłuższa podróż z dwójką pasażerów z tyłu nie powinna być dla nich męcząca. Jedynym minusem może być brak odpowiedniego odstępu od sufitu za sprawą wcześnie schodzącego w dół dachu. Siedzenie na środkowym miejscu kanapy dla wyższych osób może być nieco uciążliwe. Środkowe miejsce siedzące nadrabia bardzo niskim tunelem środkowym, dzięki czemu mamy nieco więcej miejsca na nogi.
Ilość miejsca w bagażniku Forda Focusa nie należy do największych w segmencie. Plasuje się raczej w mocnej średniej. Samochód może pomieścić 363 litry przy rozłożonej kanapie. Dla porównania Golf hatchback oferuje 380 litrów pojemności, a Peugeot 308 nawet 400 litrów. Złożenie tylnej kanapy pozwala na zmieszczenie 1262 litrów bagażu. Po złożeniu siedzisk kanapy i opuszczeniu oparcia otrzymamy całkowicie płaską podłogę, a dodatkowo prosty kształt bagażnika zdecydowanie dodaje autu atutów.
Silnik drzemiący pod maską naszego egzemplarza to zaledwie 1-litrowy motor benzynowy Ecoboost, który osiąga moc 125 KM. Jest to najmniejszy pojemnościowo silnik w ofercie (do wyboru jest również m.in. 1-litrowy silnik o mocy 100 KM) – jednak nie są to najsłabsze jednostki jakie możemy dostać do zaoferowania. Turbodoładowana 3-cylindrowa jednostka testowanego Focusa osiąga moc 125 KM przy 6000 obr./min., a moment maksymalny 170 Nm osiąga przy prędkości obrotowej silnika 1600 obr./min.
Moc, którą jest w stanie osiągnąć Focus jest wystarczająca do codziennej jazdy, a nawet wypadu poza miasto. Turbodoładowany silnik Forda pozwala wydobyć z jednego litra pojemności tyle mocy, że wyprzedzanie na trasie może być przyjemnością. Jednak co jest najpiękniejsze w tym silniku to dźwięk jaki wydobywa się spod maski. Jest jak delikatny pomruk kota, a jednocześnie wydaje się być rasowy niczym tygrys. Samochód tym sposobem zachęcał mnie do bardziej dynamicznej jazdy, a każda zmiana biegów wywoływała u mnie uśmiech na twarzy. Aby przekonać wszystkich niedowiarków, że jednolitrowa jednostka Forda jest naprawdę dobra, może być przytoczenie słów znanego ze swojej szczerości dziennikarza motoryzacyjnego, Jeremy’ego Clarksona z napisanej przez niego książki:
„Wypracowanie tego najcudowniejszego w świecie rozwiązania wymagało zaangażowania wyjątkowo błyskotliwych umysłów… Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że w tym silniku znajdziecie więcej innowacyjnych technologii niż w V-dwunastce produkowanej przez Lamborghini.”
Nie tylko silnik zachęca do jazdy. Prowadzenie Forda Focusa 3 generacji to naprawdę dobra zabawa. Układ kierowniczy zapewnia zdecydowanie bardzo dobre odwzorowanie nawierzchni. Jest bardzo dokładny, a wspomaganie kierownicy nie jest zbyt przesadzone. Przy pokonywaniu łuków doskonale czuć zachowanie auta. Zasługą z pewnością jest również świetne zawieszenie, które znakomicie sprawdza się nawet na nierównej nawierzchni czy szybkich łukach. Zasługą tego jest z pewnością również tylne wielowahaczowe niezależne zawieszenie, które mimo, że jest kosztowne, spełnia swoją rolę znakomicie. Proporcja między miękkością a twardością zawieszenia jest niemal idealna, dzięki czemu nie uświadczymy pływania nadwozia, przy jednoczesnym wysokim komforcie podróżowania. Podczas jazdy zdecydowanie czuć więź między kierowcą a drogą.
Czy Ecoboost jest Eco? Testy spalania pokazały, że spalanie Spalanie Focusa w warunkach miejskich przy zrównoważonej jeździe dało wynik 8,7 litra na setkę. Na trasie zużycie paliwa uplasowało się na poziomie 6,3 litra na 100 km. Spalanie podczas jazdy ze stałą prędkością 120 km/h wyniosło 7,3 litra. Nie jest mało, jednak czego można spodziewać się po turbodoładowanej benzynie? Oczywiście osoby podróżujące w długich trasach zdecydowanie powinny zastanowić się nad silnikami Diesla, które są równie dynamiczne, przy czym znacznie oszczędniejsze.
Focus od lat cieszył się sporą popularnością. Było tak zarówno ze względu na atrakcyjną stylistykę jak i solidne wykonanie czy niską awaryjność. Auto z silnikami Diesla jest chętnie wybierane jako flota dla przedstawicieli handlowych, co z pewnością jest dobrą rekomendacją tego modelu. Ceny Forda Focusa zaczynają się od 64 290 zł a podstawowy model Forda Focusa z silnikiem 1.0 Ecoboost o mocy 125 KM to koszt 72 790 zł. Prezentowany model Titanium z zaprezentowanym doposażeniem to koszt około 92 000 zł. Sporo, jednak konkurencyjne ceny trzymają ten sam poziom. W tym przypadku dostajemy niezwykle dobrze wyposażone auto, które daje mnóstwo frajdy kiedy się od niego oczekuje, a zarazem może być komfortowe i bezpieczne. Jest to zdecydowanie mocny rywal segmentu C, aby się o tym przekonać zachęcam do zapisania się na jazdy próbne tym modelem.
Dziękuję za użyczenie pojazdu Ford Carrara Lublin
Ecoboost to syf
Klasa sama w sobie, kolega dał mi się przejechać tym Focusem. Pozdrawiam i zapraszam na mój blog o Fordzie