[TEST] Honda CR-V Hybrid 2.0 i-MMD 184 KM Lifestyle

Jeśli szukasz sporego SUVa z Dieslem to niestety ale takie modele można już powoli liczyć na palcach u jednej ręki. Japońskie SUVy praktycznie już przestały być oferowane z takimi jednostkami, a w zamian tego większość jest oferowana w odmianach hybrydowych. Doskonałym przykładem jest Honda CR-V, która jest oferowana wyłącznie jako benzyna 1.5 VTEC Turbo i 2 litrowa hybryda i-MMD. Tylko czy hybrydowy SUV jest w stanie zastąpić ropniaka?

Decydując się na CR-V Hybrid na pierwszy rzut oka nie wiadomo, że pod maską mamy silnik spalinowy i elektryczny. Jedyne, po czym możemy poznać taką odmianę to kilka emblematów i ukryty w stosunku do benzynowej CR-Vki wydech. To by było na tyle. Sama Honda pomimo mijającego upływu czasu i kilku lat na karku (poza Europą) trzyma się całkiem nieźle. Jest masywna, ma kanciaste, nowoczesne kształty i to większości osobom szukającym SUVa się podoba. W pełni LEDowe światła zarówno z przodu jak i z tyłu to standard od podstawowej wersji, tak samo jak 18 calowe felgi aluminiowe.

Wygląd deski rozdzielczej jest estetyczny i może się podobać. W większości wnętrze jest wykonane z twardych materiałów. Listwy ozdobne to imitacja drewna i pewnie sporej części osób może się nie spodobać. Mi akurat takie wstawki nie przeszkadzały, wyglądają całkiem estetycznie, mimo iż widać, że nie imituje drewna w jakiś lepszy sposób. Jeśli komuś się nie podoba, można wybrać opcjonalne, srebrne listwy, ale wymagają dopłaty i to aż 1845 zł. Za kierownicą umieszczono ekran z cyfrowymi zegarami. Nie jest to wielki ekran jak w niektórych modelach, nie można go też personalizować. Jednak jest to element standardowy wyposażenia niezależnie od wersji, na jaką się zdecydujemy. Komputer pokładowy daje sporo informacji począwszy od tego, że możemy sprawdzać dwa oddzielne pomiary zużycia paliwa, aż po animację aktualnego użycia układu hybrydowego. Obsługa mogłaby być łatwiejsza i wymaga trochę wprawy, ale da się do tego przyzwyczaić.

Honda CR-V chociaż trafiła do Europy w 2019 roku, to swoją globalną premierę miała dużo wcześniej. I to miejscami czuć. Na konsoli centralnej mamy system multimedialny, który chociaż ma wszystko, czego powinniśmy oczekiwać razem z komunikacją przez Android Auto i Apple CarPlay to płynność systemu nie powala i zdarzają się drobne przycięcia. Na plus za to można pochwalić wbudowaną nawigację satelitarną Garmina oraz proste w obsłudze Menu. 7 calowy ekran jest wystarczający, szkoda tylko, że zastosowana duża ramka optycznie pomniejsza ekran.

O ile multimedia nie są najmocniejszą stroną Hondy CR-V, tak japoński SUV dużo lepiej radzi sobie pod względem komfortu i ergonomii. Miejsca jest naprawdę dużo, jest szeroki zakres regulacji, co pomoże w znalezieniu właściwej pozycji za kierownicą, a z tyłu bez problemu usiądą wyższe osoby. Trzecia dorosła osoba na kanapie też będzie miała przyzwoitą ilość miejsca, z tyłu jest też niemal płaska podłoga. Do tego są dwa wyjścia USB i nawiewy w konsoli środkowej. Sporo miejsca znajdziemy też w kieszeniach drzwi, duże butelki zmieszczą się nawet w tylnych drzwiach. Przedni podłokietnik jest szeroki, a schowek pod duży i z możliwością konfiguracji.

Bagażnik hybrydowego CR-V ma 497 litrów i jest mniejszy od odmiany benzynowej o 60 litrów. Tak naprawdę tej różnicy nie czuć. Nie mamy tutaj podwójnej podłogi, a miejsce na koło zapasowe zostało zastąpione akumulatorami. Jest tylko malutki schowek na akcesoria. Przy wyborze odmiany hybrydowej nie mamy też możliwości wyboru trzeciego rzędu siedzeń. Z drugiej strony takie rozwiązanie w przypadku CR-Vki byłoby raczej awaryjnym do przewożenia kogoś z tyłu niż praktycznym rozwiązaniem. Po złożeniu tylnej kanapy pojawia się całkowicie płaska podłoga. Mimo, że hybrydowa odmiana SUVa ma mniejszą pojemność bagażnika, to w ogólnym rozrachunku bez problemu przewieziemy większe przedmioty.

Pod maską Hondy CR-V pracuje układ hybrydowy składający się z 2 litrowego wolnossącego silnika benzynowego i silnika elektrycznego. Moc maksymalna układu hybrydowego wynosi 184 KM, natomiast maksymalny moment obrotowy wynosi 315 Nm. Skrzynia biegów to e-CVT czyli rozwiązanie znane przede wszystkim z Toyoty. Nie mamy tutaj klasycznej skrzyni, czy nawet typowej skrzynie bezstopniowej, a za podział momentu obrotowego i prędkości obrotowej silnika spalinowego odpowiada przekładnia planetarna. Pomimo tego, że wersja hybrydowa ma silnik o większej pojemności oraz dodatkowe akumulatory, to waga auta praktycznie nie wzrosła. Dzięki silnikowi elektrycznemu maksymalny moment obrotowy jest wyższy niż w przypadku turbodoładowanej benzyny, a to przekłada się na osiągi. Przyspieszenie do setki wynosi 9,3 sekundy i jest to o niecałą sekundę szybciej niż w przypadku benzyny. Dla osób mniej porywczych za kierownicą CR-V odwdzięczy się wysoką kulturą pracy. Przy spokojnej jeździe układ hybrydowy działa niezwykle cicho, a jazda jest bardzo płynna. Dopiero przy cięższej nodze pojawia się wycie charakterystyczne dla przekładni bezstopniowych.

Zobacz również:   [TEST] Peugeot 308 SW 1.2 PureTech 130– francuz z niemieckimi genami.

Hybrydowe CR-V, tak jak można było się spodziewać będzie najbardziej opłacalną opcją podczas jazdy w mieście. W takich warunkach zużycie paliwa będzie oscylować w granicach 5-6 litrów, gdy będziemy jeździć spokojnie. Na drogach krajowych też nie jest źle, średni wynik to około 6,8 litra na 100 km. Przy 120 km/h CR-V zadowoli się średnio 7,7 litrami benzyny na każde 100 km i jest to maksymalna prędkość z jaką tak naprawdę jest w miarę oszczędnie. Przy prędkościach autostradowych 140 km/h SUV będzie potrzebował około 9,7 litra na 100 km. Wyniki te wciąż pokazują, że bardziej opłacalny jest wybór jednostki hybrydowej, dopiero przy prędkościach autostradowych zużycie paliwa między benzyną a układem hybrydowym się zbliża. Jeśli jednak mamy cięższą nogę, to te różnice się zacierają, a nawet potrafią działać na niekorzyść hybrydy, więc tak naprawdę to, który silnik jest dla nas lepszy w dużej mierze zależy od stylu jazdy. 

Warto zwrócić uwagę, że jeśli zamierzamy ciągnąć przyczepy, lepiej wybrać wersję benzynową. Hybryda może pociągnąć jedynie przyczepy o masie do 750 kg. W przypadku benzynowej Hondy przyczepka może mieć masę nawet do 2000 kg.

Mimo sporych rozmiarów Honda CR-V jest bardzo dobrym autem do jazdy w mieście. Nie czuć tych gabarytów samochodu podczas jazdy i zaparkowanie na ciasnym parkingu nie sprawia większego problemu. Zawieszenie jest dość sztywne, by zapobiec większym przechyłom nadwozia, na czym cierpi odrobinę komfort. Ogólnie nie jest źle, nie czuć by auto pływało na boki, ale nie wybijemy przy okazji zębów na polskich dziurawych drogach po zimie. Napęd na cztery koła jest opcjonalny, ale według mnie warto dopłacić. Może jest to napęd 4WD w pełni zautomatyzowany, ale w zimowych warunkach sprawdza się rewelacyjnie. CR-V pewnie zapobiega uślizgom kół i szybko łapie trakcję na śliskiej nawierzchni, a po wyłączeniu kontroli trakcji pozwala nawet na nieco więcej wrażeń przez niewielką nadsterowność. 

Aktywny tempomat, utrzymanie pasa ruchu, czy wspomaganie nagłego hamowania to standard już od podstawowej wersji. Cieszy fakt, że Honda dba o bezpieczeństwo, a nie tylko daje taką opcję, z drugiej jednak strony to podwyższa cenę bazową modelu.  Ponadto Honda wyposażona jest w elektryczne napinacze pasa, które dociskają ciało po zapięciu i w nagłych sytuacjach czy przy większych przeciążeniach, co raczej jest spotykane w autach wyższej klasy.

Na pytanie, czy lepiej zdecydować się na hybrydę, czy wersję benzynową, trzeba najpierw zastanowić się jaki będzie cel użytkowania. Różnica w zakupie auta jest na tyle niewielka, że na pierwszą myśl można stwierdzić, że odmiana hybrydowa jest bardziej opłacalna i przyszłościowa. Osiągi mamy bardzo zbliżone, a silnik hybrydowy będzie dawał dodatkowe korzyści w mieście, gdzie zużycie paliwa można mocno ograniczyć. Z drugiej strony, jeśli auto ma służyć do ciągnięcia przyczepki, trzeba mieć świadomość, że do hybrydy nie podepniemy przyczepy o większej masie. Tak samo jeśli chcemy mieć dodatkowy, trzeci rząd siedzeń, hybrydowa odmiana nie ma takiej możliwości. Jeśli jednak są to elementy, z których nie będziemy korzystać, ja skłaniałbym się ku hybrydzie. Honda CR-V w takiej wersji jest dość atrakcyjna i konkurencyjna cenowo, co z dość bogatym wyposażeniem i sporą ilością miejsca jest warta rozważenia.

Leave a Reply