[TEST] Nissan X-Trail e-Power e-4ORCE Tekna

Nissan X-Trail to duży, rodzinny SUV, który stara się o wejście do klasy Premium. W zależności od wersji może oferować 7 miejsc. Jest dużo bardziej nowoczesny niż jego poprzednik, a nowy silnik hybrydowy działa jak generator prądu, ponieważ koła napędza silnik elektryczny, a w przypadku testowanego e-4CORE, napędzają go dwa silniki.

Zacznijmy jednak od stylistyki. X-Trail był do tej pory bardzo stonowany jeśli chodzi o stylistykę. Czwarta generacja dużego SUVa nadaje spory powiew świeżości i nowe spojrzenie. Wygląd dalej jest elegancki i stara się być prosty, ale robi to w nowoczesnym stylu. Od poprzednika jest odrobinę krótszy i trochę szerszy, a bryła wydaje się bardzo masywna.

W środu X-Trail jest teraz nowoczesny i dopasowany do obecnych standardów, czyli mamy spore ekrany, a system multimediów wystaje u góry jak tablet. Przy okazji jest też nowy system multimedialny, który ma 12,3 cala i jest prosty w obsłudze, chociaż mógłby być bardziej responsywny na dotyk. Nadal znalazły się klasyczne klawisze chociażby klimatyzacji, za co zawsze należy się plus jeśli chodzi o ergonomię. Cyfrowe zegary są proste i czytelne, szkoda tylko, że zabrakło możliwości wyświetlania map np. między zegarami.

Wnętrze obfituje w materiały bardzo dobrej jakości i bardzo przyjemne w dotyku. Spora część elementów jest miękka i dobrze spasowana. Niemal całkowicie zrezygnowano z błyszczących czarnych plastików, za co należy się kolejny plus, zamiast tego mamy ładnie wyglądającą imitację drewna. Miejsca w pierwszym i drugim rzędzie jest pod dostatkiem. Fotele są obszerne i zapewniają sporą wygodę. Tylna kanapa jest przesuwana, a oparcie może być pochylone. Jest też trzeci rząd siedzeń, który jest nakierowany na przewożenie dzieci lub osoby poniżej 160 centymetrów wzrostu.

Bagażnik jest raczej przeciętnych rozmiarów w tym segmencie. W zależności od przesunięcia kanapy może mieć pojemność od 485 do 575 litrów. Brakuje tu niestety haczyków, czy przegródek na drobiazgi.

Zobacz również:   [TEST] Skoda Citigo Style 1.0 MPI 75 KM

Pod maskę Nissana X-Traila trafił 1,5 litrowy silnik, który ma tylko 3 cylindry. Silnik pełni tu rolę generatora prądu, a napęd hybrydowy osiąga moc maksymalną 213 KM i 330 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Jak na niemal dwutonowe auto, jednostka napędowa radzi sobie całkiem dobrze. Pierwszą “setkę” osiąga po 7,2 sekundy i pracuje płynnie. Niedogodnością może być jedynie terkocząca praca 3 cylindrowego silnika, który zwłaszcza przed uzyskaniem optymalnej temperatury jest nieco głośniejszy. Na szczęście wyciszenie wnętrza jest tutaj dość dobre, a silnik nie wyje jak kosiarka przy zwiększaniu obrotów. Auto oczywiście jak na Nissana przystało, został wyposażony w funkcję e-Pedal, czyli jazda wyłącznie za pomocą pedału gazu, który przy odpuszczaniu zacznie zwalniać lub hamować auto. Zużycie paliwa plasuje się na poziomie 6 litrów na 100 kilometrów w mieście, zaś na autostradzie będzie to już ponad 10 litrów.

Auto zostało wyposażone w całkiem niezły napęd na cztery koła, co w połączeniu z pokaźnym prześwitem blisko 20 centymetrów pozwala na zjazd na bezdroża. Oczywiście nie jest to auto terenowe, ale leśne lub polne wyboiste ścieżki nie będą dla niego stanowić problemu. Auto jest mocno nastawione na komfort, a miękkie zawieszenie sprawia, że auto potrafi się mocniej przechylić przy szybkim zakręcie czy zanurkować przy mocniejszym hamowaniu. Nie jest to auto nastawione na agresywną jazdę, a na bardziej stateczną i komfortową.

Testowany egzemplarz został wyceniony na 260 tysięcy złotych. W zamian otrzymujemy bardzo dobrze wykończone auto, które obecnie nadgania obecne czasy cyfryzacji zachowując ergonomię. Pozwala na przewiezienie nawet 7 osób (w tym dwóch niższych) i jest w stanie poradzić sobie poza utwardzonymi szlakami. Minusem może być odrobinę wygórowana cena oraz trochę zbyt wysokie zużycie paliwa.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj