Niegdyś popularny minivan, dziś stara się o swoją pozycję wśród elektrycznych Crossoverów segmentu C. Renault Scenic E-Tech to ciekawa propozycja francuskiej marki do walki w popularnym segmencie. Według danych technicznych ma się czym pochwalić. Duża bateria, sugerowany duży zasięg i charakterystyczny wygląd wydają się być dobrym przepisem na sukces, ale czy na pewno?
Scenic E-Tech odciął się całkowicie od tego, co znaliśmy do tej pory. Auto jest muskularne, natomiast linia dachu jest dosyć niska, przez co sylwetka zyskuje na smukłości. Często widać, że producenci starają się nadać auto elektrycznym nowoczesny i bardziej śmiały wygląd. Poza sporym logo w przedniej części auta, mamy ciekawą imitację grilla w romby czy charakterystyczne dla nowych modeli Renault pionowe światła do jazdy dziennej LED. Uwagę przykuwają również ogromne felgi o awangardowym kształcie. Są też chowane klamki. Tył bardzo przypomina mi Golfa 8 generacji, ale kanciasty kształt doskonale pasuje do reszty bryły auta.
Wnętrze jest bardzo futurystyczne i jest niemal kalką tego co znamy z innych modeli Renault. Dominują tu dwa 12 calowe ekrany: zegarów i systemu multimedialnego. Ilość przycisków fizycznych jest zredukowana do minimum najbardziej potrzebnych. Cała reszta obsługi została zespojona z systemem openR Link. Kierownica natomiast jest naszpikowana przyciskami, co trochę utrudnia intuicyjność z korzystania. Dodatkowo za kierownicą po prawej stronie mamy aż 3 zestawy wajch i przycisków: Manetka zmiany biegów, manetka od wycieraczek i przyciski od sterowania radiem i multimediami.
System multimediów openR oparto na Androidzie i jest bardzo prosty w obsłudze. Zasługą jest przede wszystkim spory ekran i duże, czytelne ikony. Nie ma też natłoku informacji, a wszystko znajduje się w przemyślanym miejscu. Nawigacja satelitarna została oparta na mapach Google, a te same mapy możemy wyświetlić na ekranie zegarów. Oprócz kamery cofania jest też wyświetlany obraz kamery 360 z widokiem z lotu ptaka, a jakość obrazu jest bardzo dobra.
Scenic jest przestronny, sporo miejsca znajdziemy zarówno w pierwszym jak i drugim rzędzie. Fotele są wygodne i nie męczą w trakcie dłuższych podróży. Mankamentem może być środkowe miejsce na tylnej kanapie, chociaż na szerokość jest sporo miejsca, to samo siedzisko jest mało wygodne. Na plus zasługują szerokie podłokietniki zarówno ten z przodu jak i pasażerów tylnej kanapy. Z tyłu podłokietnik ma schowek, wysuwane uchwyty na napoje, a nawet uchwyty na tablet czy smartfon. Panoramiczny dach szklany Solarbay nie posiada żadnej rolety. Za pomocą przycisków sterujemy przyciemnieniem szyby, która może być przezroczysta lub mleczna i została podzielona na 9 segmentów, by regulować ją stopniowo tak samo jak roletą. To rozwiązanie pozwoliło na uzyskanie dodatkowych 3 centymetrów nad głową, a przy okazji robi ciekawe wrażenie.
Bagażnik ma 545 litrów pojemności. Foremne kształty i duży otwór pomagają w umieszczaniu sporych bagaży. To co nie pomaga, to ogromny próg załadowczy. Bagażnik jest bardzo głęboki, a brak podwójnej podłogi może być uciążliwy przy podnoszeniu ciężkich rzeczy. Nie zabrakło uchwytów na siatki, czy wyjścia 12V.
Silnik elektryczny zapewnia moc 218 KM i 300 Nm momentu obrotowego. Chociaż moc jest spora to nie zapewnia spektakularnych osiągów. Jest za to przyzwoicie. 7,9 sekund do pierwszych 100 km/h to wystarczający wynik do dynamicznej jazdy, a prędkość maksymalna została ograniczona do 170 km/h. Zamiast wbijającego w fotel startu, do którego przyzwyczaiły nas niektóre elektryki, Scenic jest bardziej komfortowy i dostojny w przyspieszaniu.
Tak samo jak układ napędowy, układ jezdny również jest nastawiony na komfort. Układ zawieszenia świetnie radzi sobie z wszelkimi nierównościami na drodze, a zarazem dzięki niewielkiej masie własnej i niskiemu środkowi ciężkości elektryczny Scenic dobrze prowadzi się w zakrętach. 1850 kg masy własnej to niewiele jak na elektryka tych gabarytów. Do tego w testowanej wersji mamy większą, 87 kW baterię. Słabsza wersja ma również imponującą pojemność 60 kW.
Producent chwali się, że zasięg elektrycznego Scenica z większą baterią może wynieść do 625 km. W praktyce jest naprawdę dobrze. W mieście Scenic zużywa średnio 16 kWh, na drodze ekspresowej około 21 kWh na 100 km natomiast przy prędkościach autostradowych potrzebuje już 25 kWh na 100 km. Daje to naprawdę fajny zasięg i sprawia, że na drodze szybkiego ruchu odcinek 300 kilometrów nie będzie problemem, przynajmniej w ciepłych miesiącach. W mieście zasięg wynosi w okolicach 500 kilometrów na pełnej baterii co również jest fajną wartością. Maksymalna prędkość ładowania wynosi 140 kW co akurat już nie powala na kolana, cieszy natomiast fakt, że z przydomowego wallboxa możemy ładować z prędkością do 22 kW.
Cennik Scenica rozpoczyna się od 200 tysięcy złotych, natomiast testowana wersja została wyceniona na około 250 tysięcy złotych. Renault stworzyło naprawdę ciekawą propozycję bardzo wygodnego auta, które pozwala cieszyć się dużym zasięgiem i stosunkowo niskim zużyciem energii. Jest też nowoczesny ale bez przesady, chociaż nie ustrzegł się kilku wad. Największym problemem jest może prędkość ładowania z szybkich ładowarek, konkurencja pozwala na szybsze wartości, Scenic rekompensuje to natomiast dużą baterią, która przekłada się na spory zasięg i rzadsze odwiedzanie ładowarek.