[TEST] Skoda Karoq Scout 1.5 TSI 4×4

Sprzedaż SUVów nakręca się w zawrotnym tempie. Czesi pokazali, że też potrafią zrobić atrakcyjne i ciekawe SUVy. Modele Kodiaq i Karoq bowiem sprzedają się całkiem nieźle, a to właśnie mniejszy model Karoq w ubiegłym roku sprzedawał się lepiej od swojego większego brata. W tym roku Skoda postanowiła poszerzyć gamę wersji Karoqa o dwie wersje: Sportline i Scout. My postanowiliśmy sprawdzić uterenowioną wersję czeskiego SUVa.

Karoq Scout to model, który ma podkreślać uterenowiony charakter auta. W standardzie dostajemy więc m.in. napęd na cztery koła oraz charakterystyczny wygląd. Skoda znana z surowego, kanciastego designu wyróżnia wersję Scout srebrnymi elementami nadwozia i dodatkowymi zabezpieczeniami nadkoli i progów. 18 calowe felgi aluminiowe otrzymały też specjalny, dedykowany wzór felg. Decydując się na dopłatę do wersji Scout, Skoda oferuje w standardzie reflektory adaptacyjne Full LED. Pełne światła LEDowe to coś co według mnie jest obecnie “must have” w nowym aucie.

Proste wnętrze to domena aut z grupy VAG. Deska rozdzielcza Skody Karoq jest zwarta i łatwa w obsłudze. Dominuje tu ogromny wyświetlacz systemu multimedialnego. W standardzie wersji Scout otrzymamy 8 calowy ekran dotykowy systemu Bolero, wraz z funkcją Smart Link+, czyli obsługą m.in. Android Auto i Apple CarPlay. Testowy egzemplarz wyposażony został jednak w opcjonalny system Columbus z ekranem 9,2 cala i nawigacją satelitarną za dodatkowe 5800 zł. Uważam jednak, że korzystanie z Smart Link+ i systemu Bolero, a tym samym map z telefonu w zupełności może wystarczyć. Sam system jest bardzo rozbudowany, prosty w obsłudze, a jakość obrazu i płynność działania jest w czołówce systemów aut w swojej klasie. Za dodatkowe 1850 zł otrzymamy również cyfrowy kokpit zamiast tradycyjnych zegarów. Tutaj także króluje obraz wysokiej jakości, a możliwość personalizacji wyświetlanych informacji jest naprawdę duża. Może nawet zbyt duża, ponieważ obsługa komputera pokładowego jest nieco skomplikowana.

Materiały użyte we wnętrzu są w większości twarde, ale tych mniej przyjemnych w dotyku musimy poszukać, a na pewno nie są w zasięgu dłoni. Spasowanie wydaje się być całkiem dobre, aczkolwiek na większych nierównościach można było usłyszeć trzeszczące plastiki w boczkach drzwi. Wersja Scout oferuje zupełnie nowe obszycia siedzeń z brązowymi elementami i napisem “Scout” na fotelach. Umieszczono też listwy imitujące drewno w drzwiach. Jest też emblemat “Scout” na desce rozdzielczej i Ambientowe oświetlenie wnętrza, czyli listwy LED z możliwością zmiany kolorów.

Domeną aut z Czech jest przestronność i nie inaczej może być w Karoqu. Ilość miejsca na nogi i głowę jest wystarczająco duża, a dzięki wysoko umieszczonym fotelom znajdzie się także sporo miejsca na stopy. SUV pomieści bez problemów czwórkę dorosłych osób w kabinie, lub trójkę dzieci na tylnej kanapie. A raczej trzech oddzielnych fotelach czyli systemu Varioflex za dopłatą 1800 zł. System ten umożliwia przesuwanie, składanie i wyciąganie wszystkich trzech, niezależnych siedzisk drugiego rzędu siedzeń oferując bardzo dużo możliwości personalizacji, zwiększając tym samym np. przestrzeń bagażową do maksimum.

Pojemność bagażnika bez systemu VARIOFLEX wynosi 521 l, wybierając przesuwaną tylną klapę może się wahać pomiędzy 479 l a 588 l w zależności od ustawienia tylnej kanapy. Jeśli zdecydujemy się złożyć fotele pojemność rośnie do 1605 l, a gdy wyjmiemy siedzenia całkowicie do 1810 l. W aucie jest dostępna również masa gadżetów Simply Clever, ułatwiających korzystanie z auta. W bagażniku znajdziemy np. masywne haczyki umieszczone na prowadnicach, dzięki czemu można je przesuwać, dedykowane miejsca na trójkąt i gaśnicę, a lampkę umieszczoną w bagażniku można wyciągnąć i korzystać z niej jako latarki, z czego w trakcie tygodniowej przygody z Karoqiem skorzystałem. Dojazdowe koło zapasowe wymaga dopłaty 600 zł.

Simply Clever jest widoczny także w kabinie. Ilość schowków i gadżetów jest naprawdę spora. Znajdziemy tu np. Duże schowki w boczkach drzwi, które pomieszczą nawet spore butelki z wodą. Są tu też elastyczne pasy, które zabezpieczą przedmioty przed przemieszczaniem się po schowku. W podsufitce umieszczono schowek na okulary. Pod przesuwanym podłokietnikiem znajdziemy duży schowek oraz wyciągany uchwyt na kubki, dzięki czemu możemy zwiększyć jego pojemność jeszcze bardziej. Pod deską rozdzielczą znalazło się wyjście 12V oraz 2 porty USB, a dla osób posiadających odpowiednie urządzenia nawet ładowanie bezprzewodowe telefonu. Dla pasażerów tylnej kabiny umieszczono gniazdo 230V oraz port USB.

Zobacz również:   [TEST] Peugeot 2008 Crossway 1.2 PureTech 110 KM

Wersję Scout możemy kupić z jednym z dwóch silników do wyboru. Będzie to albo 2 litrowy Diesel TDI albo 1.5 litrowy silnik turbo benzynowy TSI. Pierwszy jest dostępny w dwóch wariantach 150 i 190 KM natomiast drugi wyłącznie 150 KM. Wszystkie warianty obejmują napęd 4×4 w standardzie. Pod maską tego egzemplarza umieszczono wersję benzynową sprzężoną z 7 biegowym automatem DSG. O ile egzemplarz z tym silnikiem ale bez napędu na 4 koła i ze skrzynią manualną był dobrym połączeniem tak w tym przypadku czuć niedosyt mocy. Skrzynia biegów działa nieco ociężale i troszkę z opóźnieniem, a poprzez napęd na cztery koła i jednocześnie większą masę własną maksymalny moment obrotowy 250 Nm wydaje się być trochę zbyt mały. jednostka 1.5 TSI w tym przypadku sprawdzi się dla ludzi nie oczekujących dynamicznej jazdy. Dodanie napędu na cztery koła zwiększa zużycie paliwa o około 1-2 litry. W mieście zużycie paliwa utrzymywało się bliżej 10 litrów. Na trasie udało mi się zejść do poziomu 6,3 litra ale przy większych staraniach. Przy bardziej dynamicznej jeździe Karoq Scout zużyje około 7-8 litrów na trasie.

Skoda Karoq to auto bardzo przyjemne w prowadzeniu. Widoczność podczas jazdy w mieście jest bardzo dobra, a wygłuszenie wnętrza jest na tyle dobre, że dłuższy wypad autostradą nie będzie męczący. Zawieszenie jest miękkie i bardzo komfortowe, co sprawdzi się w mieście, na trasie jednak odczujemy większe przechyły nadwozia. Napęd 4×4 może nie sprawi, że Karoq przerodzi się w auto terenowe, ale zjazd poza utwardzone drogi nie będzie większym problemem. Dodatkowo na mokrej czy ośnieżonej nawierzchni nie będzie większych problemów ze złapaniem przyczepności podczas jazdy.

Skoda Karoq Scout to ciekawa opcja dla ludzi, którzy potrzebują wszechstronnego i przestronnego SUVa. Napęd na cztery koła sprawdzi się nie tylko na bezdrożach, ale Skoda będzie też bardziej stabilna w trakcie gorszej pogody. Cena za wersję Scout zaczyna się od 128 tys. zł. a testowany egzemplarz wymaga dołożenia dodatkowych 30 tysięcy. Skoda oferuje sporo elementów wyposażenia dodatkowego więc warto zastanowić się czego naprawdę potrzebujemy. Mi Karoq przypadł do gustu, ale wolałbym lepsze przyłożenie się do jakości i spasowania materiałów, a silnik TDI byłby droższym, ale lepszym wyborem ze względu na elastyczność i niższe spalanie.

Leave a Reply