[TEST] Jeep Compass 4xe Plug-In Hybrid 240KM Limited

Jeep Compass pojawił się na rynku w 2016 roku. Jako SUV segmentu C był najlepiej sprzedającym się modelem marki nie tylko w Polsce, ale i w Europie w 2021 roku. Każdą markę czeka elektryfikacja modeli i nie mogło być inaczej również w przypadku JEEPa. Marka zadeklarowała zelektryfikowanie swoich modeli na niemal wszystkich rynkach europejskich, a obecnie modele występują jako wersje Plug-In Hybrid, a od niedawna pojawiła się również miękka Hybryda. Do tego na rynek ma trafić pierwszy elektryczny model marki.

Mając kilka lat za pasem Compass nadal wydaje się być atrakcyjnym autem. Dokonany pod koniec 2020 roku lifting nadał Jeep’owi jedynie kosmetycznego retuszu z zewnątrz. Model w przedniej części nawiązuje do większego Grand Cherokee, ale zachowując przy tym własny charakter. Nie mogło zabraknąć charakterystycznego dla marki grilla z siedmioma szczelinami, a także trapezoidalnych nadkoli.

Wnętrze jest typowe dla aktualnego nurtu panującego w motoryzacji. Wystający spory ekran ponad deskę rozdzielczą, cyfrowe zegary i ogólna symetria. Lifting zmienił tutaj wiele zabierając trochę charakteru Jeep’a, nadając natomiast bardziej nowoczesnego wyglądu. Na pewno zyskała na tym ergonomia, ale z drugiej strony, gdyby nie znaczek na kierownicy, można by było pomyśleć, że jest to auto jakiejkolwiek innej marki. Nie znaczy to, że jest to złe posunięcie. Ważne, że materiały których użyto są solidne i dobrej jakości.

Ergonomia jest lepsza, ale nie idealna. Z dobrych rzeczy na pewno warto wymienić wysoko umieszczony ekran, który nie odrywa wzroku od drogi na długi czas, a panel klimatyzacji jest prosty w obsłudze. Przytłacza jednak spora ilość przycisków na kierownicy oraz bardzo rozbudowany system multimediów i cyfrowych zegarów. Da się z tym żyć, ale wymaga odrobiny przyzwyczajenia. Sam system multimedialny ma wszystkie niezbędne funkcje potrzebne w dzisiejszych czasach razem z Android Auto i Apple CarPlay. Producent zapewnił możliwość podłączenia urządzeń poprzez USB zarówno typu A i C, a także bezprzewodowe ładowanie telefonu. Cyfrowe zegary przytłaczają sporą ilością informacji, a powinny być bardziej czytelne i minimalistyczne. Co ciekawe pozwalają one na wyświetlenie kilku kart jednocześnie np. z aktywnego tempomatu, radia, zużycia paliwa itd.

Compass oferuje dość sporo miejsca w kabinie, zapewniając dobry komfort dla czwórki dorosłych pasażerów. W tylnej części auta jest sporo miejsca na nogi i głowę, a siedzenia są komfortowe. Cierpi na tym nieco bagażnik, którego pojemność wynosi zaledwie 420 litrów. Brakuje haczyków na siatki czy chociażby jakichś wnęk, gdzie można by bezpiecznie włożyć drobniejsze przedmioty. Z plusów warto wymienić brak progu załadowczego. Klapa bagażnika jest zamykana elektrycznie, którego przycisk umieszczono nietypowo, nisko z lewej strony bagażnika.

 

Compass jest oferowany w dwóch opcjach silnikowych, jako miękka hybryda z silnikiem benzynowym o pojemności 1.5 litra i napędem na przednie koła lub jako hybryda Plug-In z silnikiem benzynowym o pojemności 1.3 litra i napędem na cztery koła. Testowany egzemplarz to wersja 4xe czyli hybryda Plug-In z napędem na cztery koła w mocniejszej, 240-konnej odmianie. Za napędzanie tylnej osi odpowiada wyłącznie napęd elektryczny. Producent nie podaje łącznego maksymalnego momentu obrotowego, natomiast dla poszczególnych napędów wynosi: 270 Nm dla silnika spalinowego, a dla elektrycznego 250 Nm. Dane są obiecujące, a przyspieszenie do setki wynoszące 7,3 sekundy to więcej niż można oczekiwać. Skrzynia DCT psuje jednak dynamikę. Działa ospale i momentami utrzymuje obroty na zbyt niskim lub zbyt wysokim poziomie.

Zużycie paliwa nie odstaje mocno od konkurencji. 10 litrów na autostradzie, 7,9 na drodze ekspresowej, a na drodze krajowej można zejść poniżej 6 litrów. W mieście natomiast zejdziemy poniżej 8 litrów na 100 kilometrów. Do minusów z pewnością trzeba zaliczyć symboliczny zbiornik paliwa 36 litrów. Akumulatory mają pojemność 11,4 kWh i zapewniają zasięg niecałych 40 kilometrów. To nieco poniżej konkurencji. Nawet po wskazaniu rozładowania baterii do zera przez komputer pokładowy, auto dysponuje nadal 20% baterii aby zapewniać napęd na cztery koła w każdym momencie.

Zobacz również:   [TEST] Hyundai Tucson 1.7 CRDi 141KM 7DCT 2WD Style

I to właśnie napęd powinien być tutaj kluczowym elementem. Jeep Compass nie jest jednak stworzony do typowo terenowej jazdy, co widać już po samej budowie auta. Prześwit jest niewielki, a przedni i tylny zderzak poprowadzony bardzo nisko. Świetnie natomiast radzi sobie podczas zjazdu z utwardzonej nawierzchni pozwalając na komfortową i bezpieczną jazdę po piachu czy błocie. Zawieszenie jest miękkie i sprężyste świetnie radząc sobie na bezdrożach. W zakrętach czuć sporą masę. Compass jest nastawiony na bardziej spokojną jazdę z komfortowym tłumieniem nierówności.

Jeep Compass to całkiem ciekawa propozycja za cenę nieco poniżej konkurencji otrzymujemy solidne auto z dobrym napędem. Dopłata do wersji 4xe wymaga 40 tysięcy złotych, ale dostajemy w zamian dużo lepsze osiągi i bardzo dobry napęd na cztery koła, może nie do terenowej jazdy, ale do bezpiecznej jazdy w trudnych warunkach oraz do bezproblemowego wyjazdu na bezdroża. Trzeba liczyć się z małą pojemnością bagażnika i niewielkim zasięgiem na prądzie, a nawet ogólnym niewielkim zasięgiem ze względu na mały zbiornik paliwa. Jakość i solidność wykonania jest natomiast na wysokim poziomie. Na opcję z miękką hybrydą raczej bym się nie zdecydował, gdyż to napęd 4×4 jest głównym atutem Compass’a szczególnie w tej cenie.

Leave a Reply